PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1162}

Trzy kolory: Czerwony

Trois couleurs: Rouge
7,8 44 873
oceny
7,8 10 1 44873
6,9 21
ocen krytyków
Trzy kolory: Czerwony
powrót do forum filmu Trzy kolory: Czerwony

mam oczywiście na myśli płytę , którą chciała nabyć Valentine w sklepie muzycznym . Autor wypadł mi zupełnie z głowy ...jeszcze wczoraj pamiętałem.
Pomóżcie :)
Z góry dzięki

PIOTR__M

Prawda jest taka, że muzykę napisał Preisner (zdaje się, że w sklepie Valentine słucha ścieżki dzwiekowej z filmu "Trzy kolory.Biały").Oczywiscie w filmie jest mowa o fikcyjnym kompozytorze Brandenbauerze.

ocenił(a) film na 9
PIOTR__M

Van den Budenmayer kolejny fragment zespalajacy filmy

użytkownik usunięty
PIOTR__M

Van den Budenmayer to Zbigniew Preisner.

użytkownik usunięty

To nazwisko pojawiło się jeszcze wcześniej - w 9. części Dekalogu - za sprawą chorej na serce pacjentki, która była pierwowzorem Weroniki z "Podwójnego życia..."

ocenił(a) film na 10

Hehehe no niestety nie kazdy wie ze Budenmayer nie istnieje. Mialem kiedys sytuacje za czasow jak pracowalem w Empiku. Przyszla babka i pyta o plyty "Brudermajera" czy jakos tak. Ja na nia galy wytrzeszczam i mowie ze nie znam. Ona na to ze to ten co do Kieslowskiego muzyke pisal. Preisner znaczy sie? Nie Brudermajer czy jakos tak, nie chodzilo jej o Preisnera i za nic nie moglem wytlumaczyc ze do wiekszosci filmow Kiesla muzyke tworzyl Preisner a z pewnoscia do Trzech Kolorow. Babka odeszla nieusatysfakcjonowana i niezainteresowana Preisnerem. Przyznac musze, ze Kieslowski i Preisner stworzyli genialne "falszerstwo" skoro ludzie potrafia sie na to nabrac. Gratuluje

użytkownik usunięty
Kriss de Bielau

Ja się tez nabrałam - po premierze Czerwonego (nie lubię Preisnera, ale motyw śpiewany sopranem z Czerwonego mnie przygiął) dyskretnie rozglądałam się po sklepach muzycznych i w końcu nie strzymałam i zapytałam koleżankę ze szkoły muzycznej czy zna tego Budenmajera:P Zdziwiła się, ale obiecała że sprawdzi - oczywiście wtedy nie było netu pod każdą strzechą a ja nabrałam podejrzeń, że skoro van der Budenmayer to twórca odkryty na nowo niedawno, encyklopedie nie muszą o nim pisac. Rzecz jasna uśmiałam się gdy oświecił mnie gugl kilka lat temu - tak, filmy czasem wprowadzają w błąd, a było to misterne wprowadzenie w pole - wzmianka o nim pojawiła się w kilku filmach Kieślowskiego. Takie od niechcenia.

ocenił(a) film na 8
PIOTR__M

Nawet o tym pisze Kieślowski - Budenmayer miał datę śmierci, urodzenia, wybitne dzieła i był holenderskim kompozytorem z końca XIX w. Tyle że nie istniał.

PS Pojawiał się też w "Weronice".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones