Zastanawiam sie dlaczego te 3 czesci filmu mają takie wysokie noty? Po obejrzeniu wszystkich 3 filmów stwierdzam ze ten film jest strasznie nudny to juz m jak miłosc jest ciekawszy.
Nic w tych filmach sie nie dzieje szkoda tylko czasu na to badziewie.
NIE POLECAM.
Nie, raczej Bunuela, Tarkowskiego, Kubricka, Bergmana, Hasa. Ale lubię
takie zaczepki, kiedy ktoś emotikonem podkreśla, że dowcip jest śmieszny
dla niego samego. Dzięki temu chociaż jedna osoba się z niego śmieje.
hmm... może nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia takie spostrzeżenia tylko Cię kompromitują
Wypowiadam sie na temat tych idiotycznych filmów bo nic nie wnoszą i nie moge zrozumiec ludzi którzy ocenili ten film tak wysoko.
Pewnie jestescie szlachta polska bo wydaje wam sie ze te filmy są ciekawe i ze je rozumiecie buahahaa
Tak się składa, że analizowałem ten film i go rozumiem. Trochę się
interesuję i wiem o czym ten film jest. To, że go nie zrozumiałeś nie
znaczy, że wszyscy są tak nierozgarnięci.
Skoro uważasz, że film jest niemożliwy do zrozumienia, to mogę z dużą dozą
prawdopodobieństwa założyć, że przyczyną takiej oceny rzeczywistości jest
twój brak zrozumienia. Co za tym idzie poddajesz ocenie coś czego nie
rozumiesz. To niezbyt metodyczne czy logiczne podejście do sprawy.
Ja ten film zrozumiałem ale nie rzucił mnie na kolana.Spodziewałem się dużo lepszego filmu.Może jest to troszeczkę wina krytyków,którzy piali z zachwytów.Jak dla mnie film średni,nudnawy.Końcówka jedynie pobudziła moje szare komórki.
Po grzyba oceniasz film znajdujący się całkowicie poza kręgiem twoich zainteresowań? Oceniaj sobie sequele Gwiezdnych Wojen i Obcych, bo tego najwięcej w twoich ulubionych, a jesli przypadkiem ogladasz coś innego, to daruj sobie oceny i komentarze, które mogą zmylić miłośników innych gatunków filmowych. Jeżeli się nie znam np. na kosmetykach, to się nie wymądrzam na temat przewagi szminki nad pomadką... Ale wyjątkową cechą Polaków jest to, że każdy zna się na wszystkim. A do tego im mniej szkół, tym więcej mądrości...
Twój komentarz to nieporozumienie. Proponuje zostać przy "M jak miłość" i nie wybierać się z motyką na Księżyc. Do pewnych filmów trzeba dorosnąć.
Do filmów Kieślowskiego - tak. Nie można się po nich spodziewać nagłych zwrotów akcji, bo to nie ten gatunek. Jego filmy opierają się na subtelnych aluzjach. Reżyser nie mówi wprost, o co mu chodzi, sugeruje, by widz sam poszukał odpowiedzi.
Nazwanie Trzech kolorów "badziewnymi", czy "idiotycznymi" i obrażanie użytkowników, którzy doceniają twórczość Kieślowskiego sprawia, że mam ochotę rzucić czymś w Ciebie. Do mnie, na przykład, nie dociera twórczość Felliniego, ale nigdy nie określiłabym jego filmów przymiotnikami jakimi Ty się posłużyłeś w kontekście Czerwonego. Zdaje sobie sprawę, że do Felliniego trzeba dojrzeć. Tak więc, proponuje zostać przy hollywoodzkich superprodukcjach, a z Kieślowskim zaczekać.
Dziekuje bardzo za wyczerpującą wypowiedz. Tak jak napisałas nie mozna spodziewac sie zwrotów akcji w tych filmach i dlatego taki komentarz i niska ocena. Obawiam sie ze juz chyba za pózno na mnie zeby dojrzec na tego typu filmy :)
Poprostu nie interesuje mnie taki rodzaj filmów i wole jak cos sie w nich dzieje.
Pozdrawiam.
Nie chce nikogo obrażać ale czy pan panie Szczepanie jest głupi? To tak jakby pójść na dramat wystawić ocenę 1 bo nie był śmieszny. Skoro coś jest dramatem to do cholery nim jest a nie jakaś zasrana hybryda. Weź się pan ogarnij
Raczej głupi nie jestem w kazdym razie zaden lekarz tego mi nie oznajmił.
Wedle zyczenia postaram sie Prosze Pana ogarnąc :)
Pozdrawiam Pana ZIOLONET.
Ja też nie zrozumiałem tego filmu może dlatego że jestem nastolatkiem może dlatego że nie oglądałem 2 pierwszych części ale moim skromnym zdaniem szczepan nie powinieneś dawać temu filmu oceny 1 ponieważ zniechęcarz innych starszych mądrzejszych do oglądnięcia tego filmu jest taka opcja na filmwebie oglądałem ale nie oceniam ja z niej skorzystałem bo jest to pierwszy film którego nie rozumiem więc proponuje by tak zrobili też inni ponieważ napewno takie filmy bardziej zasługują na top100 niż wielkie amarykańskie produkcje mnie do zobaczenia tego filmu zachęciła moja polonistka wychwalając ten film ale chyba zrobiła błąd bo wątpie żeby ten film podobał się moim kolegom
Jeżeli uważasz zwolenników, ów rozumiejących "Trzy kolory" za ludzi wyżej opisanych, to powiedz nam kim był Stanley Kubrick? Ten jeden z wybitniejszych reżyserów w historii kina, wypowiadał się po obejrzeniu "Niebieskiego", "Białego" i "Czerwonego" na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego, którego samego uznał za najlepszego reżysera ów czasów! Więc proszę nie burz tego, co dla ciebie nie stanowi podwalin polskiej kinematografii, na rzecz prywatnego widzimisię
Nazywanie tych filmów badziewiem i ocenianie ich 1/10 to po prostu ignorancja. Oglądaj sobie dalej M jak Miłość i nie bierz się za żadne ambitniejsze filmy.
nie wiem jaki sens ma ta dyskusja
a film wg mnie bardzo dobry ale chyba najslabszy kolor choc nie jestem pewny, wiem ze bialy chyba najbardziej mi sie spodobal
Chodzilo mi o to, ze w najgorszym przypadku jest sredni (chociaz nie wiem kto nazwalby go srednim).
Łał, jaka nagonka, jak anagonka prawie. Mmmmm jakie piękne, wnikliwe analizy. Ja czasami, natomiast, wolę gdy mi film, na uczuciach i bez słów, gra. Nie pamiętam regulaminu FilmWebu, ale wydaje mi się, że przewiduje on możliwość oceny każdego filmu przez każdego, nie bacząc na urażone uczucia innych użyszkodników.
faktycznie gdyby było tu wrzuconych paru kosmitów i chociaż dwie sceny pościgu, włączając w to kilka strzelanin film byłby przynajmniej niczego sobie. a tutaj trzeba trochę wrażliwości i myślenia, żeby próbować analizować i zrozumieć ten film, ale dla niektórych do za dużo. jestem w stanie zaakceptować fakt, że może być dla kogoś nudny, ale tym porównaniem z m jak miłość i nazwanie tego badziewiem świadczy tylko o Twojej ignorancji i płytkości jeśli chodzi o kwestie kina..
Powiem tak, ten film dla niektórych jest zbiorem nudnych wydarzeń i niekonkretnych zdań, lecz dla niektórych jest fantastyczny. Trzeba go zrozumieć.
Założyciel tematu to ignorant. 1/10 to zasługują totalne gnioty, filmu pozbawiona żadnych ale to żadnych plusów. Jednak najbardziej śmieszą mnie komentarze typu: ''Dorośniesz, zrozumiesz'', ''może nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia'' jakby ten film nie wiadomo jaki trudny był a jego zrozumienie wymagałoby jakiegoś nadzwyczajnego intelektu, przecież w cale tak nie jest
Czytam wasze komentarze i jednak nie wytrzymałem waszych opini na temat tego filmu.
Przeciez ten film jest tak kiepski jak rodzina kiepskich z polsatu. Piszecie ze film trzeba zrozumiec i dorosnąc do niego a to przeciez jest film kategori C. Ludzie obudzcie sie w koncu.
Ty się obudź. Albo dorośnij, ile masz lat, 13? 15? A co wg ciebie jest arcydziełem, Hanna Montana? Zero mózgu, zero wrażliwości.
Jak na dramat psychologiczny to i tak sporo w nim akcji. Film niezły, spodziewałem się co prawda czegoś więcej po tych ocenach, ale... Czerwony zdecydowanie poprawił moją ocenę trylogii. I już nie musiałem tutaj podnosić o 1 bo polski ;-)
A i bym zapomniał dodać - piękny trolling.
Przygodę z Kieślowskim rozpoczęłam od obejrzenia Dekalogów. Po obejrzeniu I i V porzuciłam serię określając ją jako nieciekawą i przytłaczającą zadziwiona powszechnym odbiorem tych produkcji. Wróciłam jednak do nich kilka miesięcy później i... poczułam to. Dekalog jest obecnie w moim umyśle jedną z najlepszych produkcji filmowych, jakie dane mi było oglądać. Uważam też, że bez jej obejrzenia, nie byłabym w stanie poczuć klimatu Trzech kolorów. Dekalog jest prostszy, przyświecająca tym filmom myśl jest znana od samego początku z racji przykazań, a połączenie wszystkich części w całość odnajdując przy tym ich wspólne cechy gwarantuje szersze zrozumienie każdej z osobna. Na Dekalogu wytrenowałam się w odbiorze sztuki Kieślowskiego i obejrzałam Czerwony wiedząc już o istnieniu bogatej symboliki.
Jeśli więc Ty, kimkolwiek jesteś, który to czytasz, czujesz, że nie ogarniasz Trzech kolorów, zacznij swoją przygodę od Dekalogu. On będzie Ci poręczą. Po schodach wejdziesz już sam.